Zostaję sama...
na pustyni...
wszystko odrzucam...
przyjaciół, znajomych, uczucia, rozrywkę
zostaję sama
ja
muzyka
Jezus
i moje nieczyste sumienie.
Dziękuję za wszystkie dni, za lata spędzone ze mną, za radość, łzy, ogromne uczucie, zranione serce, przyjaźń, walkę ze sobą...
ale ja muszę być taką jaka byłam...
nie potrafię być dobra.
więc zegnaj Tasiu, kotko, wchiskasie...
witaj Martyna.
na pustyni...
wszystko odrzucam...
przyjaciół, znajomych, uczucia, rozrywkę
zostaję sama
ja
muzyka
Jezus
i moje nieczyste sumienie.
Dziękuję za wszystkie dni, za lata spędzone ze mną, za radość, łzy, ogromne uczucie, zranione serce, przyjaźń, walkę ze sobą...
ale ja muszę być taką jaka byłam...
nie potrafię być dobra.
więc zegnaj Tasiu, kotko, wchiskasie...
witaj Martyna.
Ach Kici... będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńZawsze masz jeszcze Nas :) :* My na pewno Cię nie zostawimy!! Trzymkaj się :* ;*
Śliczne foto! Buziak :*:*
Wiem,że mam Was... i dzięki,ale są sprawy w których nie pomoże tylko śmiech... niestety... wtedy byłoby za łatwo. Trzymaj się Kotek i powodzenia dzisiaj :*
OdpowiedzUsuń