Metamorfoza na przelomie lat. CZ 1
Witam. Dopadła mnie choroba więc siedzę sobie pod ciepłą kołderką i rozmyślam co by tutaj wpisać na bloga. Wiele z was zainspirowało mnie swoimi Tagami o sobie. Chodzi mi dokładnie o fakty o was. Jedynka ja, aby nie kopiować dokładnie waszych pomysłów połączę ten tag z moją metamorfozą na przestrzeni lat. Historia moich zmian zaczyna się od roku 2007 ponieważ za nim dokopałabym się do starszych zdjęć to zastał by mnie mrok. 2007 rok był ostatnim rokiem kiedy nie byłam pełnoletnia, więc wiele rzeczy związanych wtedy było ze szkołą i moimi zainteresowaniami :) a więc zaczynamy...
Nazywam się Martyna Agata, w tym roku skończę 24 lata. Urodziłam się 1 lipca. Od zawsze uwielbiałam zmieniać swój wizerunek. Uwielbiam eksperymentować z włosami. Chwilowo do 28 czerwca przystopowałam z wszelkimi zabiegami na mojej głowie. Włosy do tego dnia mają być długie i zdrowe. W 2007 roku byłam jeszcze prężnie działającą harcerką oraz udzielałam się w KSM-ie. Kiedyś harcerstwo było dla mnie wszystkim, uwielbiałam wspólne rajdy, obozy i co tygodniowe harcowanie na zbiórkach. KSM był podobnie ważnym dla mnie stowarzyszeniem. Spotykaliśmy się w piątki i to tam zaraziłam się grą na gitarze. Zrezygnowałam z tych spotkań krótko przed maturą kiedy to do niej najbardziej chciałam się przygotować.
Dzisiaj jak zerkam w przeszłość to widzę ze to nie był stracony czas. nie mogę niczego żałować. Wszystko co udało mi się osiągnąć wtedy mogę zawdzięczać sobie i ludziom którzy mnie otaczali. W technikum udało mi się być rzecznikiem praw ucznia, 3 razy zdobyłam tytuł "Najlepszego Kapitana PCK" na zawodach z ratownictwa medycznego, udzielałam się co roku na WOŚP no i byłam fotografem szkolnym. Dzięki temu ukształtowało mi się w głowie to co chciałabym robić w życiu. Kończąc technikum architektury krajobrazu wiedziałam że trafię całkowicie na inną branże :)
Nazywam się Martyna Agata, w tym roku skończę 24 lata. Urodziłam się 1 lipca. Od zawsze uwielbiałam zmieniać swój wizerunek. Uwielbiam eksperymentować z włosami. Chwilowo do 28 czerwca przystopowałam z wszelkimi zabiegami na mojej głowie. Włosy do tego dnia mają być długie i zdrowe. W 2007 roku byłam jeszcze prężnie działającą harcerką oraz udzielałam się w KSM-ie. Kiedyś harcerstwo było dla mnie wszystkim, uwielbiałam wspólne rajdy, obozy i co tygodniowe harcowanie na zbiórkach. KSM był podobnie ważnym dla mnie stowarzyszeniem. Spotykaliśmy się w piątki i to tam zaraziłam się grą na gitarze. Zrezygnowałam z tych spotkań krótko przed maturą kiedy to do niej najbardziej chciałam się przygotować.
Dzisiaj jak zerkam w przeszłość to widzę ze to nie był stracony czas. nie mogę niczego żałować. Wszystko co udało mi się osiągnąć wtedy mogę zawdzięczać sobie i ludziom którzy mnie otaczali. W technikum udało mi się być rzecznikiem praw ucznia, 3 razy zdobyłam tytuł "Najlepszego Kapitana PCK" na zawodach z ratownictwa medycznego, udzielałam się co roku na WOŚP no i byłam fotografem szkolnym. Dzięki temu ukształtowało mi się w głowie to co chciałabym robić w życiu. Kończąc technikum architektury krajobrazu wiedziałam że trafię całkowicie na inną branże :)
Na studniówce wystąpiłam już w takich rudościach. Myślałam że tak już pozostanie, niestety krótko po studniówce ale jeszcze przed maturą umówiłam się na rozjaśnianie i ścięcie włosów. Z długości za ramion ścięłam się brutalnie na boba. Dobrze że moje włosy dość szybko odrastają. Był to największy błąd w moim życiu. Pamiętam że mój chłopak przez tydzień wspierałam mnie mówiąc że nie wyglądam wcale najgorzej. Cały ten tydzień nie pokazywałam się w szkole. Ale udowodniłam że przesąd o nieobcinaniu włosów przed maturą jest bujdą. Maturę zdałam. No więc tak mniej więcej wyglądał rok 2010.
Rudy kolor włosów zawsze kojarzył mi się z Punkiem a z racji na to że uważałam ten rodzaj muzyki za najlepszy zdecydowałam się na ten kolor. Jednak Łukasz, mój chłopak zawsze zastanawiała się jak bym wyglądała w naturalnym kolorze lub lekko rozjaśnionym. Z natury jestem ciemną blondynką dlatego zdecydowałam się na ten zabieg. Do dnia dzisiejszego mam swój naturalny kolor. Kiedy skończyłam technikum zdecydowaliśmy się razem z Łukaszem na złożenie podań na Collegium Medicum w Bydgoszczy. W technikum zaraziłam się ratownictwem medycznym i myślałam że to z tym chcę wiązać swoją przyszłość. Jednak moja przygoda ze studiowaniem nie trwała długo. Cały czas szukając swojego miejsca zrezygnowaliśmy z ratownictwa. Ja spróbowałam jeszcze raz z Architekturą Krajobrazu jednak po roku utwierdziłam się w przekonaniu że to nie to. Zrezygnowałam.